Śladami Pauzaniasza po Grecji - IV 2009

By odkryć na nowo miejsca starożytnej Grecji, które Pauzaniasz opisał w swym dziele „Wędrówki po Helladzie”, my, studenci I i II roku Filologii Klasycznej i II roku Cywilizacji Śródziemnomorskiej, wzięliśmy udział w niesamowitym i niezapomnianym objeździe naukowym.

By odkryć na nowo miejsca starożytnej Grecji, które Pauzaniasz opisał w swym dziele „Wędrówki po Helladzie”, my, studenci I i II roku Filologii Klasycznej i II roku Cywilizacji Śródziemnomorskiej, Koło Naukowe Filologów Klasycznych, dzięki wsparciu i pomocy naszych wspaniałych wykładowców, a mianowicie dr. Grzegorza Kotłowskiego i mgr Elżbiety Starek, wzięliśmy udział w niesamowitym i niezapomnianym objeździe naukowym. Zwiedzanie Grecji trwało 12 dni, dokładnie od 19 kwietnia do 30 kwietnia 2009 roku. W tym czasie udało nam się pokonać 1745 km greckich dróg, zwiedziliśmy dziesięć muzeów, dwadzieścia dwie miejscowości, dwadzieścia jeden miejsc archeologicznych, 8 teatrów starożytnych, trzy rzymskie odeony, cztery stadiony i trzy bizantyjskie klasztory. Każdy z nas przeszedł więc intensywny kurs greckiej kultury zarówno starożytnej, jak i nowożytnej.

A wszystko zaczęło się w Atenach. Zaraz po dotarciu do akademika, gdzie spaliśmy trzy noce, po krótkim odpoczynku odbyliśmy spacer na stadion olimpijski. Następnego dnia, w poniedziałek, wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Udało nam się zobaczyć eksponaty w Muzeum Archeologicznym, Akropol, Agorę i świątynię Zeusa Olimpijskiego. Wieczorem poszliśmy na Plakę, dzielnicę Aten, miejsce, które cały czas tętni życiem. Niestety z braku czasu nie udało nam się zwiedzić cmentarza Keramejkos. We wtorek zaś wypożyczonymi samochodami, dwoma busami, udaliśmy się na przylądek Sunion, gdzie stoją ruiny Świątyni Posejdona, następnie do Brauron, okręgu kultowego Artemidy. Na koniec pojechaliśmy na miejsce, gdzie odbyła się słynna bitwa pod Maratonem.
 
22 kwietnia, w środę musieliśmy opuścić przytulny, ciepły akademik i wyruszyć w kierunku Delf, gdzie czekało na nas rozbijanie namiotów. Po drodze odwiedziliśmy Termopile i słynną tablicę pamiątkową z inskrypcją. Kolejny dzień upłynął na zwiedzaniu okręgu kultowego Apollina w Delfach, obejrzeliśmy też stadion, zwiedziliśmy Muzeum Archeologiczne, Gimnazjon i Tolos. Piątek rozpoczęliśmy zwiedzaniem Hosios Loukas, prawosławnego monastyru, potem Orchomenos, gdzie również widzieliśmy monastyr i gdzie oprócz oglądania miejsca archeologicznego poznaliśmy kuchnię grecką „od środka”. Pod koniec dnia dotarliśmy do Cheronei, gdzie stoi posąg lwa nemejskiego. 25 kwietnia trzeba było opuścić Delfy i ruszyć dalej aż do Olimpii, która leży na Półwyspie Peloponeskim. Tego dnia dotarliśmy do Nafpaktos, gdzie znajdują się ruiny twierdzy Lepantos z czasów Republiki Weneckiej, oraz odbyliśmy spacer ulicami miasta Patra, gdzie zobaczyliśmy kościół św. Andrzeja, rzymski odeon i mogliśmy uraczyć nasze brzuchy jedzeniem z greckiego fast foodu.
 
Niedziela okazała się idealnym dniem na zwiedzanie starożytnej Olimpii, można powiedzieć, że cała pachniała ambrozją. Tegoż dnia odwiedziliśmy też słynny Skillunt, który może nie poraził nas pięknem, ale zaskoczył i wprawił w zadumę. Następnego dnia dotarliśmy do imponującej świątyni w Bassai, największego greckiego teatru w Megalopolis, Tripoli, a na koniec do Istmii, gdzie po raz ostatni już rozbijaliśmy nasze namioty. Obudzeni we wtorek szumem morza, żwawo ruszyliśmy na zwiedzanie Myken, Tirynsu i Epidauros. Nie można być przecież w Grecji i nie zobaczyć lwiej bramy czy też nie wystąpić na orchestrze w Epidauros. 29 kwietnia zwiedziliśmy Korynt, następnie Sykion, który oczarował nas ciszą i spokojem, tak jakby czas tam stanął w miejscu, oraz Stymfalos, czyli Jezioro Stymfalijskie, którego piękna nie da się opisać żadnymi słowami. Gdy wróciliśmy do Istmii, niektórzy wzięli orzeźwiającą kąpiel w morzu, która na szczęście nie skończyła się zapaleniem płuc. Cóż, następnego dnia trzeba było wracać do domu.
 
Nasza podróż do Grecji na pewno poszerzyła naszą wiedzę. Będziemy ją zawsze wspominać z nutką melancholii. W tym miejscu chcieliśmy serdecznie podziękować za pomoc finansową władz Uniwersytetu Gdańskiego oraz duchowe wsparcie pracowników Katedry Filologii Klasycznej.
Po tak udanym objeździe naukowym pozostaje jedynie żywić nadzieję, że więcej będzie takich wyjazdów i że za rok zrealizujemy nasz plan wyjazdu, tym razem do Italii…

Anna Palmowska 

 

 

 

 

Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: niedziela, 21. Marzec 2010 - 00:00; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz Ostatnia zmiana: wtorek, 17. Kwiecień 2018 - 18:49; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz