Czy ćwiczenia rekolekcyjne św. Ignacego Loyoli należy poprawnie nazywać ćwiczeniami „duchowymi”, czy raczej „duchownymi” (książka św. Ignacego nosi tytuł „Ćwiczenia duchowne”)?

Wydany w 2006 roku Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod redakcją Stanisława Dubisza definiuje przymiotnik duchowy w dwojaki sposób: jako ‘dotyczący ducha – umysłu, myśli, uczuć, odnoszący się do życia wewnętrznego; niematerialny’ lub ‘odnoszący się do religii, kościoła, dotyczący ducha, duszy w rozumieniu religijnym’. Z kolei przymiotnik duchowny, występujący na przykład w wyrażeniach seminarium duchowne, władza duchowna, ma według tego samego słownika znaczenie ‘odnoszący się do duchowieństwa’. Wynika z tego jasno, że praktyki służące rozwojowi wewnętrznemu, jak te inspirowane książką św. Ignacego, należy nazywać ćwiczeniami duchowymi.

Można zadać pytanie, dlaczego w takim razie w tytule dzieła założyciela zakonu jezuitów pojawia się jednak przymiotnik duchowny. Słownik języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego (wydanie z 1965 roku) informuje, że oprócz znaczenia wymienionego wyżej słowo to miało dawniej również takie samo znaczenie, w jakim współcześnie występuje przymiotnik duchowy. W tytule Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli, po raz pierwszy wydanych w Polsce w roku 1583, przymiotnik duchowny wykorzystany został właśnie w tym dawnym, nieużywanym już współcześnie znaczeniu. Identyczną sytuację zauważamy na przykład w tytule zbioru poezji metafizycznej Sebastiana Grabowieckiego Setnik rymów duchownych, który pochodzi z 1590 roku, a więc z tego samego okresu, co pierwszy przekład Ćwiczeń… na język polski. Warto nadmienić, że niektóre nowsze wydania książki św. Ignacego ukazują się pod uwspółcześnionym tytułem Ćwiczenia duchowe.

Dariusz Piotrowiak

Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: poniedziałek, 12. Listopad 2012 - 14:09; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz Ostatnia zmiana: środa, 26. luty 2014 - 12:48; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz