„Większą wagę powinniśmy przywiązywać do nauki skutecznego komunikowania się” - rozmowa z prof. UG Maciejem Michalskim członkiem zespołu przygotowującego nową podstawę programową dla szkół
Dr hab. Maciej Michalski, prof. UG z Instytutu Filologii Polskiej na Wydziale Filologicznym UG został wybrany do grupy eksperckiej Instytutu Badań Edukacyjnych, która będzie przygotowywać nową podstawę programową z języka polskiego dla szkół podstawowych (klasy 4-8). Z profesorem Maciejem Michalskim rozmawiamy o wyzwaniach, jakie stoją przed systemem edukacji, kierunkach koniecznych zmian w podstawie programowej, a także o tym, dlaczego ważne jest zaangażowanie naukowców w kształtowanie programu nauczania również na wcześniejszych etapach kształcenia.
Dorota Rybak: - Jakie najważniejsze zmiany w podstawie programowej nauczania języka polskiego w klasach 4-8 szkoły podstawowej chciałby Pan Profesor postulować?
Dr hab. Maciej Michalski, prof. UG: - Przede wszystkim trzeba odchudzić podstawę programową i w większym stopniu dostosować ją do wyzwań współczesnego świata. Sprawczość i swoboda nauczycieli i uczniów także powinna być większa, podobnie jak nacisk na pogłębione wykształcenie elementarnych umiejętności - zgodnie z zasadą „mniej znaczy lepiej”.
Jeśli zaś chodzi o konkrety, większą wagę powinniśmy przywiązywać do nauki skutecznego komunikowania się i dobrego dialogowania - pełnego zrozumienia i szacunku dla drugiej strony oraz uważnego słuchania. Rozwijanie tej umiejętności może pomóc przeciwdziałać narastającej i destruktywnej polaryzacji społeczeństw.
- Jakie inne umiejętności, istotne z punktu widzenia współczesnego społeczeństwa, warto kształtować w toku edukacji polonistycznej?
- Coraz ważniejsza staje się umiejętność krytycznego myślenia, także jako narzędzia obrony przed fake newsami. Pogłębione interpretowanie tekstów, nade wszystko nieliterackich, bardzo dobrze i skutecznie może wspierać rozwijanie tej kompetencji.
W tym kontekście potrzebujmy też rozbudowanej edukacji medialnej pomagającej w krytycznym i higienicznym korzystaniu z nowych mediów. Warto, abyśmy znaleźli też miejsce dla edukacji proklimatycznej czy – szerzej – kształcącej odpowiedzialność za środowisko, w tym naturalne.
I wreszcie – choć to rzecz być może najważniejsza – język polski jako przedmiot powinien służyć rozwijaniu odporności psychicznej (rezyliencji) uczniów, jest to bowiem kompetencja niezwykle dziś potrzebna. Służyć temu może rozwijanie sprawczości uczniów, kształcenie umiejętności nazywania i asertywnego komunikowania własnych emocji.
Inaczej mówiąc, postuluję mniej języka polskiego na języku polskim – tzn. mniej tradycyjnie polonistycznych treści na przedmiocie niezbyt trafnie zwanym „język polski”.
- Brzmi to bardzo inspirująco! Jednocześnie byłyby to jednak głębokie i daleko idące zmiany. Czy da się te pomysły wprowadzić w życie? Czy jesteśmy gotowi na tak duże przewartościowanie naszego myślenia o nauczaniu „języka polskiego”?
- Aby te nadto może górnolotne postulaty miały szansę na realizację, chciałbym podkreślić, jak istotne będzie wsparcie udzielone nauczycielom – przede wszystkim merytoryczne i organizacyjne, ale nie zapominajmy również o godziwym wynagrodzeniu. Znajdują się oni pod ogromną presją, do tego dochodzi dużo negatywnych emocji, które przez lata skumulowały się wokół edukacji. Nie można po prostu dołożyć im obowiązków i wymagać rozbudowanych interdyscyplinarnych kompetencji bez odpowiedniego przeszkolenia, a przede wszystkim przekonania do słuszności tych postulatów. Papier przyjmie wszystko – możemy wpisać do podstawy programowej wspaniałe założenia – ale bez docenienia nauczycieli i szerokiego wsparcia dla nich żadna reforma edukacji nie ma szans na sukces.
- Dlaczego to ważne, by w gronie eksperckim byli również naukowcy i nauczyciele akademiccy (a nie tylko nauczyciele z danego poziomu nauczania)?
- Myślę, że przede wszystkim z trzech powodów. Po pierwsze jako badacze śledzący to, co się dzieje w nauce, oraz wpływający na jej rozwój, możemy wspierać merytorycznie lub inspirować zmiany wynikające z aktualnego staniu badań. Po drugie na uniwersytecie kształcimy również nauczycieli, mamy zatem swoje wyobrażenia dotyczące tego, jakie kompetencje i wiedzę powinni posiadać przyszli dydaktycy oraz w jakim stopniu możemy je wykształcić. I wreszcie po trzecie my także jesteśmy nauczycielami – mamy swoje doświadczenia i oczekiwania dotyczące studentów, których „przejmujemy” po zakończeniu przez nich edukacji szkolnej. Żebyśmy mogli efektywnie uczyć ich akademickiej wiedzy specjalistycznej, konieczne jest, aby absolwenci szkół średnich posiadali kompetencje umożliwiające im stawanie się ekspertami w określonych dyscyplinach.
Najważniejsze jednak w pracy zespołu ekspertów przygotowujących nową podstawę programową jest połączenie różnych perspektyw. Edukacja to przecież bardzo złożony system, łączący praktykę z teorią, uwarunkowania prawne, administracyjne, merytoryczne, polityczne, optykę różnych stron: uczniów, rodziców, nauczycieli, decydentów różnego szczebla, wymogi rynku pracy itp. Przy reformie edukacji niezbędne jest zatem wielostronne spojrzenie, także na same treści kształcenia. Akademicy mogą wskazać to, co z punktu widzenia ich dyscypliny jest aktualnie ważne, ale to praktycy – dydaktycy szkolni będą wiedzieli, czy da się tego nauczyć i jak to zrobić. Z drugiej strony nauczyciele mają przede wszystkim doświadczenia z własnymi uczniami w określonym typie szkoły, więc wierzę, że perspektywa akademicka może pozwolić im nieco poszerzyć spojrzenie. Ale najważniejsze jest, abyśmy wszyscy – w zespole i nie tylko – potrafili się słuchać i prowadzić dobry, konstruktywny dialog.
- Co w nauczaniu języka polskiego jest istotne z punktu widzenia literaturoznawcy?
- To bardzo trudne pytanie. Z jednej strony pewnie każdy pasjonat swojej dyscypliny naukowej chciałby, aby uczniowie jak najpełniej i jak najdłużej zakosztowali jej uroków. Historyk literatury widziałby w podstawie programowej zapewne dużo klasyki, teoretyk literatury więcej miejsca na różne sposoby interpretacji, językoznawca pogłębioną wiedzę o języku, a metodyk pewnie więcej czasu na uważną dydaktykę. Z drugiej strony przy tak dynamicznym rozwoju sztucznej inteligencji oraz swobodnym dostępie do wiedzy, a także mając na względzie, że nie można przeciążać uczniów i studentów, musimy dokonywać trudnej selekcji tego, czego chcielibyśmy nauczyć.
Z mojego punktu widzenia jako teoretyka literatury najważniejsza dzisiaj jest nauka interpretacji różnych przekazów, nie tylko literackich i nie tylko językowych, ale także multimedialnych. Interpretowanie może uczyć krytycznego i kreatywnego myślenia (choć niestety nie zawsze tak się dzieje…), może tym samym budować poczucie sprawczości, a także rozwijać kompetencje komunikacyjne i relacje w grupie – kiedy o tekstach się rozmawia, debatuje, dzieli wrażeniami z lektury.
- Co nominacja do zespołu ekspertów znaczy dla Pana osobiście? Traktuje Pan to bardziej jak wyróżnienie czy wyzwanie?
- Praca w zespole przygotowującym nową podstawę programową z języka polskiego to z pewnością i wyróżnienie, i wyraz zaufania, i ogromne wyzwanie. Przede wszystkim jednak to niezwykła okazja współtworzenia czegoś niezwykle istotnego: kształtu edukacji, od której zależeć będzie przecież do pewnego stopnia nasza przyszłość. Wszak „Zawsze takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieży chowanie” – jak pisał w 1600 r. Jan Zamoyski. Nieczęsto jako akademicy mamy okazję wpływać na rzeczywistość, a jednocześnie dla mnie to istotny element naszej uniwersyteckiej misji. Brzmi to może nadto górnolotnie, ale jestem o tym szczerze przekonany.
A ujmując rzecz nieco skromniej, liczę też na intrygującą intelektualną przygodę. Nieczęsto jako akademicy mamy okazję na merytoryczną rozmowę o naszej dyscyplinie w gronie specjalistów nieakademickich. W zespole, którego mam zaszczyt być członkiem, są wyśmienici dydaktycy oraz eksperci od różnych obszarów edukacji polonistycznej – liczę zatem, że się czegoś nauczę, też z pożytkiem dla mojej uniwersyteckiej pracy.
- Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dr hab. Maciej Michalski, prof. UG z Instytutu Filologii Polskiej na Wydziale Filologicznym UG, został wybrany do grupy eksperckiej Instytutu Badań Edukacyjnych, która będzie przygotowywać nową podstawę programową z języka polskiego dla szkół podstawowych. Prace ekspertów podzielonych na trzy grupy (wychowanie przedszkolne, nauczanie w klasach 1-3 oraz w klasach 4-8) potrwają do sierpnia. Profesor Michalski znalazł się w grupie eksperckiej, która będzie pracować nad podstawą programową z języka polskiego dla klas 4-8.