Językoznawstwo na wesoło

Hermenegilda Latawiec
(Hubert Górnowicz)

Reykjavik i Dublin

 

We wrześniu 1976 r. minister spraw zagranicznych PRL [Stefan] Olszowski bawił z oficjalną wizytą w stolicy Islandii Reykjaviku. Może to stało się powodem ponownego zainteresowania się etymologią nazwy miejscowej stolicy przyjaznej nam Islandii. Na pierwszy rzut oka nazwa wygląda na islandzką. Wszyscy wiemy, że jest to nazwa złożona z dwu wyrazów, z których drugi to vik o znaczeniu ‘zatoka’. Wyraz ten istnieje i oznacza zatokę prawie we wszystkich językach germańskich. Natomiast trudności sprawia próba wyjaśnienia pierwszego elementu tej komponowanej nazwy. Dotąd żaden onomasta skandynawski nie potrafił jej przekonująco objaśnić.

Trudności się mnożą, gdy sobie zdamy sprawę z tego, że Reykjavik wcale nie leży nad zatoką. Mam tu na myśli taką zatokę, nad którą położenie osady mogło się stać przyczyną jej nazwania. W ostatniej instancji Reykjavik leży nad olbrzymią zatoką zwaną Faxa. Nad tą największą zatoką islandzką leży dużo miejscowości, a więc położenie nad nią naszej osady nie było niczym wyróżniającym. Gdy przyjrzymy się topografii tej okolicy, stwierdzimy, że Reykjavik leży na półwyspie wrzynającym się w zatokę Faxa. A więc dla pierwszych osadników najistotniejszym elementem topografii tej okolicy było położenie przyszłej stolicy Islandii na tym półwyspie, a nie nad zatoką. Zresztą, jak zobaczymy dalej, nazwa stolicy Islandii nie ma nic wspólnego z ukształtowaniem linii brzegowej.

Gdy nie można jakiejś nazwy wyjaśnić przy pomocy słownictwa i morfologii własnego języka, próbuje się ją zetymologizować przy pomocy metody substytucyjnej, sięgając do zasobów leksykalnych i cech słowotwórczych innych języków. Otóż dla znawcy przedmiotu nazwa miejscowa Reykjavik wygląda na nazwę pierwotnie polską, poddaną substytucji islandzkiej, i to substytucji fonetyczno-słowotwórczej. Oczywiście, -vik jest wtórnym elementem islandzkim, który w sposób czysto mechaniczny i strukturalny (przypominam: nie było tu żadnej zatoki, która by mogła się stać powodem nadania nazwy osadzie) zastąpił jakiś formant polski.

Zaznaczam, że w źródłach dziejowych nazwa ta zawsze była zapisywana Reykjavik. Otóż mamy tu w nagłosie r, które istnieje tak w języku polskim jak i islandzkim, więc nie wymaga komentarza. Po r mamy dyftong ei̯ pisany ey. Ten dyftong wymaga już wyjaśnień. Należy przypuszczać, że Islandczycy zapożyczyli od Polaków tę nazwę w epoce, w której były jeszcze u nas dyftongi. Inne nazwy zapożyczone od Polaków przez Skandynawów mówią nam, że chodzi tu o dawny dyftongiczny kontynuant praindoeuropejskiego ū długiego, który z czasem dał słowiańskie y. Oczywiście, w chwili zapożyczenia tej nazwy przez tubylców przebywający tu Polacy musieli wymawiać ten dźwięk jako yi̯. Ponieważ w systemie fonologicznym Islandczyków nie ma fonemu y, dźwięk ten został oddany przez najbliższą artykulacyjnie e i stąd nagłos Rei̯-, pisany Rey- dawniej i dziś. Głoska k nie wymaga objaśnień substytucyjnych. Dziwny jest natomiast drugi dyftong ja. Można przypuszczać, że jest to kontynuant praindoeuropejskiego ă krótkiego, które później u Słowian rozwinęło się w ŏ krótkie, a tu po tylnojęzykowej k było wymawiane dyftongicznie. Jest to nowy i piękny dowód na to, że w epoce zapożyczenia tej nazwy przez Islandczyków w mowie Polaków nie było jeszcze fonemu o dzisiejszej wartości o. Musiał w tym miejscu być dźwięk pośredni między a a o. Zresztą, gdyby było jeszcze pierwotne a, po tej nieuwargowionej samogłosce nie mógłby powstać dyftong. Gdyby było już dzisiejsze o, Islandczycy nie przejęliby go w postaci ja.

Dotąd zrekonstruowaliśmy więc nagłos nazwy w archaicznej fonetyce Polaków islandzkich jako *Ryi̯ku̯å-. Dalszy ciąg fonetyczny tej nazwy musiał być taki, że skojarzył się Islandczykom z ich rodzimym wyrazem vik. Otóż ciąg ten najprawdopodobniej brzmiał -wiszcze. W ten sposób zrekonstruowaliśmy całą nazwę stolicy Islandii jako polskie *Rykowiszcze. Nazwa została zapożyczona tuż po rozbiciu wspólnoty prasłowiańskiej, o czym świadczy dyftongiczna wymowa kontynuantu praindoeuropejskiego *ū długiego. Po drugie, zastanawiający jest dyftong po kontynuancie pie. *ă krótkiego, które nie mogło być jeszcze zrównane z krótkim *ŏ (bo by go inaczej zapisali tubylcy). Wszystko to świadczy o tym, że Polakami, od których zapożyczyli tę nazwę Islandczycy, musieli być Wielkopolanie, u których do dziś spotyka się dyftongiczny odpowiednik naszego y (typ dobryi̯) i dyftongiczny kontynuant o pochodzącego z dawnego *ă krótkiego po artykulacji zwłaszcza wargowej i tylnojęzykowej, tu po k (typ ku̯oza).

Tyle językoznawstwo. Resztę wyjaśni nam historia. Wiemy, że córka Mieszka I a siostra Bolesława Chrobrego Świętosława (według źródeł skandynawskich nosiła ona w Skandynawii imię Sygryda) wyszła za mąż za króla Danii Swena. Było to ważne małżeństwo dyplomatyczne. Kroniki i sagi skandynawskie przekazały nam wiadomość o tym, że Mieszko I dał w posagu córce Świętosławie zastęp wojów mających duże doświadczenie w walkach na lądzie i na morzu. Nie wiemy, jak liczny był ten zastęp i skąd pochodzili ci woje. Wystarczyło, że składał się z kilku osób. Sagi mówią dalej, że król Swen zbrojnie opanował Islandię, a w podboju tym brali udział Mieszkowi woje. Gdy dokonali desantu w zatoce Faxa, zauważyli gody reniferów i założyli nową osadę, która się do naszych czasów nie zachowała, ale leżała na przylądku Reykjanes. Tyle kroniki i sagi.

A teraz zbierzmy to wszystko razem. Woje dani Świętosławie w posagu przez Mieszka I musieli, oczywiście, pochodzić z Wielkopolski, która była centrum i pierwotnym dziedzictwem tworzącego się państwa Piastów. Mówili oni wielkopolskim dialektem X-wiecznego języka polskiego, który dopiero co wyodrębnił się ze wspólnoty prasłowiańskiej. Przybywszy do Islandii zauważyli gody reniferów i nadali temu miejscu nad zatoka Faxa nazwę, która w dzisiejszej polskiej fonetyce brzmiałaby Rykowiszcze, a więc nazwę topograficzną prymarną od wyrazu pospolitego rykowiszcze, który dziś ma wtórną postać rykowisko i oznacza ‘miejsce schadzek jeleni, łosi i reniferów w czasie rui’. Dalsze losy tej nazwy już na gruncie języka islandzkiego zostały przez nas przekonująco wyjaśnione. Dzisiejszy Reykjavik jest więc islandzką substytucją fonetyczno-słowotwórczą prawielkopolskiego *Ryi̯ku̯åv̍išča z wyzyskaniem w funkcji strukturalnej wyrazu vik ‘zatoka’.

Przy okazji omówmy jasną już teraz nazwę przylądka Reykjanes. Nawet dziecko po przeczytaniu tego artykułu łatwo zrozumie, że to islandzka substytucja fonetyczna polskiej nazwy *Rykowiszczanie. Jest to nazwa etniczna na oznaczenie ludzi, którzy tu przybyli z Rykowiszcza, a że przybyli, poświadczają sagi i kroniki.

Kroniki duńskie mówią nam także, że wracając z Islandii do Danii Mieszkowi woje, stanowiący orszak Świętosławy (= Sygrydy), z powodu silnej burzy zatrzymali się na krótko w Irlandii i tam założyli jakąś osadę. Jest nią stolica Irlandii Dublin, wokół której do dziś są bogate w dęby lasy. Nazwa ta przypomina nam nasz Dęblin i nie może być wyjaśniona celtyckim zasobem wyrazowym. Jest to pierwotny *Dǫbьn-inъ, nazwa topograficzna z formantem -inъ od przymiotnika *dǫbьnъ. Nastąpiło tu odpodobnienie na odległość n piennego względem n sufiksalnego i to pierwsze n zostało zastąpione przez l, tak jak w nazwie Dęblina kościerskiego, który był pierwotnym Dębninem. Zmiana taka zaszła w wielu nazwach, które miały n w rdzeniu i w przyrostku, prawdopodobnie też w Dęblinie lubelskim. O tym, że była stara bezfunkcjonalna oboczność ǫ do u, nie trzeba Państwu przypominać.

Tak więc nazwa stolic Islandii i Irlandii są polskiego pochodzenia. W czasach ich założenia przez Polaków były to osady wojskowe. Stolicami stały się później bez udziału Polaków.

 

 

[Przedruk z: Hermenegilda Latawiec, Wybór rozprawek językoznawczych, egz. nr 24, [b.m.] 1979, s. 41–44].

 

Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: czwartek, 1. Kwiecień 2010 - 00:00; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz Ostatnia zmiana: środa, 1. Czerwiec 2016 - 13:43; osoba wprowadzająca: Importer Importowicz