Sklep nazywa się „Hermes”. Która forma jest poprawna: „Idę do Hermesu” czy „do Hermesa”?
Z punktu widzenia systemu językowego obie formy są możliwe, a o ich poprawności i niepoprawności decyduje zwyczaj językowy, czyli upowszechnienie się jednej z tych form (a gdyby używane były obie formy, obie należałoby uznać za poprawne). Na podstawie samego brzmienia nazwy (tj. bez znajomości zwyczaju jej stosowania w odniesieniu do tego konkretnego sklepu) trudno przewidzieć, która z form: Hermesu czy Hermesa mogła się przyjąć.
Wybór którejś formy wiązałby się w tym wypadku z działaniem jednej z dwu przeciwstawnych tendencji językowych, które obserwujemy we współczesnej polszczyźnie wśród form dopełniacza liczby pojedynczej rzeczowników nieżywotnych rodzaju męskiego mających odpowiedniki żywotne (zwłaszcza osobowe), jak właśnie Hermes ‘nazwa sklepu’ – Hermes ‘jeden z dwunastu bogów olimpijskich w mitologii greckiej, opiekun m.in. kupców i złodziei’. Jedną z tych tendencji jest stosowanie form fleksyjnych homonimicznych wobec rzeczowników żywotnych, np. Plutona ‘planetoidy’ – jak Plutona ‘jednego z bogów olimpijskich’, drugą – ucieczka od homonimii fleksyjnej, np. plutonu ‘pierwiastka’ – choć Plutona ‘jednego z bogów olimpijskich’. Zgodna z pierwszą tendencją byłaby forma Idę do „Hermesa” ‘do sklepu’ – jak Hymn do Hermesa ‘do boga’, zgodna z drugą tendencją jest natomiast forma Idę do „Hermesu” ‘do sklepu’ – ale Hymn do Hermesa ‘do boga’.
O podobnym problemie dotyczącym wrocławskiego domu handlowego o nazwie Feniks pisał Jan Miodek (Przez lata ze „Słowem polskim”, 1991, s. 106; O języku do kamery 1992 r., s. 120), który potwierdził stosowanie obu wariantów: do „Feniksa” i do „Feniksu”.
Ewa Rogowska-Cybulska