3-4 kwietnia 2009 r.

 TE rzeczy. Nie-do-mówienia

 
Pod takim hasłem odbyła się w piątek i sobotę 3-4 kwietnia 2009 r. studencka konferencja naukowa organizowana przez studentów Koła Teoretyków Literatury i Koła Polonistów Instytutu Filologii Polskiej Wydziału Filologicznego UG. Konferencję otworzyli dyrektor ds. kształcenia Instytutu Filologii Polskiej, dr Maciej Dajnowski i opiekun Koła Naukowego Teoretyków Literatury, dr Mariusz Kraska: - O rzeczach, o których nie można mówić, trzeba pisać - powiedział, życząc uczestnikom owocnych obrad.

Przez dwa dni studenci i doktoranci z całej Polski prezentowali referaty poruszające tematy, o których trudno jest mówić otwarcie. Trudno, bo brakuje odpowiedniego języka - sposobu wyrażania, trudno, bo obwarowane są tabu, wstydliwe, niewygodne, trudno, bo wolimy je przemilczeć, nie dopowiedzieć. O swoich najbardziej irytujących lekturach m.in. Przygodzie Michelangelo Antonioniego, które ignorują horyzont oczekiwań odbiorców - mówiła w inauguracyjnym referacie Szukajcie a nie znajdziecie. Logiczne paradoksy ludzkiego myślenia Martyna Wielewska z UG. Mateusz Curyło z UJ przestawiał taoistyczną koncepcję kradzionej miarki Zhuangzi, będącą kontynuacją filozofii Lao Tse: - Każde piękno uznane za piękno ustanawia brzydotę, każde dobro uznane za dobro ustanawia zło. 

Dojmujący brak w literaturze polskiej opowieści o naszym początku, o narodzinach (analizując wyjątki: Polkę Manueli Gretkowskiej i Początek Anny Nasiłowskiej) zauważyła Anna Foltyniak z UJ. Problemy językowego samookreślenia w języku polskim, z którymi borykają się osoby transseksualne i interseksualne, poruszał Marcin Rzeczkowski z WSFiZ.

O "pisaniu prowizorycznym" czyli o roli i motywacjach przemilczenia w późnej poezji Czesława Miłosza mówiła Katarzyna Panfil z UG: - Nie wolno mówić o wszystkim, bo jest się odpowiedzialnym za drugiego, jest się "stróżem brata swego" - referowała prelegentka za Czesławem Miłoszem. - Prawda ma być dla każdego taka, jaką jest on w stanie wytrzymać, nie może być ponad jego siły. Przemilczenie jest więc ratunkiem dla żywych. Poetycką "autocenzurę" warunkuje poeta względami etycznymi. Z kolei siłę niewyrażalnego w powieści Czytadło Tadeusza Konwickiego tropiła Magdalena Jackowska z UW, powołując się na filozoficzną myśl: Wszechświat jest błędem w wielkiej pustce nieistnienia. 

Drugą część piątkowych obrad zdominowały teksty stawiające w centrum problematykę tożsamości. Agnieszka Narloch z UG, odwołując się do Foucaultowskiego pojęcia dyskursu władzy, dowodziła, jak dominujące w kulturze, zwłaszcza popularnej, obrazy determinują rozumienie piękna kobiecego ciała. W kręgu feministycznym sytuowało się także wystąpienie Joanny Wróbel (UG) Mój mąż chce mnie zabić. O niewypowiedzianym lęku w romansie. Za tym wyraziście perswazyjnym tytułem w istocie kryło się dalekie od potocznych, obiegowych opinii spojrzenie na funkcję popularnych romansów. Prelegentka wykorzystując analizy znanej amerykańskiej badaczki Tani Modleski, postawiła tezę, że „kobiece” powieści należy rozpatrywać jako przetransponowane w przestrzeń fikcji fantazmatyczne projekcje ich czytelniczek i z tej perspektywy może być ta odmiana literatury definiowana jako szczególna próba zapisu kobiecych doświadczeń.

Następne teksty również w centrum uwagi stawiały problem bądź to tożsamości płci ( Wanda Dittrich z UG i jej interpretacja Lokatora Romana Polańskiego), bądź to doświadczeń erotycznych i literackich sposobów ich ujęcia. Tej ostatniej kwestii, w kontekście reprezentacji pożądania homoerotycznego, szczególnie dużo miejsca poświęcił Paweł Rams z UJ. Powołując się m.in. na twórczość Jarosława Iwaszkiewicza czy autorów mniej lub bardziej sytuujących się w kręgu kultury popularnej (np. Michał Witkowski, Edward Pasewicz), wskazał na istnienie w naszej literaturze tendencji, polegającej na – jak przekonywał – coraz to wyrazistszym emancypowaniu się wątków gejowskich w najnowszych powieściach. Do tematu wyrażalności wrócił w swoim referacie także Mariusz Więcek z Gdańska zajmujący się poezją Tadeusza Dąbrowskiego, za której znamienny rys uznał transgresyjne (w sensie Bataille’owskim) nałożenie się wątków i doświadczeń religijnych, metafizycznych z erotycznymi.

Jednym z kończących pierwszy dzień sesji referatów był tekst historyka Łukasza Kielbana z poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza Eugenika w świadomości społeczeństwa polskiego 20-lecia międzywojennego. Jego autor przedstawił mało znany, przemilczany wątek obecności w przedwojennej Polsce dziś powszechnie potępianych eugenicznych idei selekcji i segregacji. Sięgając do ówczesnych publikacji, w tym np. do czytelniczej korespondencji Polski Zbrojnej – przedstawiał, że zwłaszcza w środowisku rodzin wojskowych eugenika stawała się po części elementem świadomości potocznej.

Sobotnie wystąpienia stały przede wszystkim pod znakiem potęgi obrazu – tego, co obraz, różnorako pojmowany, pokazuje i tego, czego nie pokazuje bądź pokazać nie może. O tej perswazyjnej potędze obrazowości mówił Kamil Stanuch z UJ, który zaproponował w swoim tekście wnikliwą analizę jednej z reklam prasowych koncernu IKEA. Niestety, mniej liczni niż pierwszego dnia słuchacze mogli też zapoznać się z próbami przełamania estetycznej granicy między egzystencją i sztuką, materialnością artystycznego tworzywa i cielesnością jako elementarną formą zapisu ludzkiego cierpienia i choroby zaprezentowanymi w referacie Pauliny Dzwonkowskiej z UŁ. Tekst ten, podobnie zresztą jak kolejny głos Moniki Pastuszko (UW) prezentującej zamkniętą w reporterskim fotograficznym kadrze historię czarnobylskiej tragedii, prowokował do pytania o różnice, ale i podobieństwa między wyrażalnością/niewyrażalnością słowa i obrazu, literackiego potencjalnego przedstawienia i nieusuwalnej „widzialności”, której też z oporem przychodzi zmagać się z materią rzeczywistości.

O tym, co można pisać, i co wolno pokazać – mówiła z kolei reprezentantka gospodarzy Joanna Ginter („Tabuloid, czyli o TYCH rzeczach w bulwarówkach). Autorka, co godne podkreślenia, stroniąc od publicystycznego komentarza, postawiła tezę, iż w popularnej bulwarowej prasie mamy do czynienia z przewartościowaniem kulturowej kategorii tabu. Paradoksalnie – przekonywała – to wszystko, co w kulturze oficjalnej, wysokiej zepchnięte jest poza sferę wypowiadania, w sensacyjnej, kolorowej prasie staje się „normalnym” przedmiotem dialogu.

Ostatnie cztery wystąpienia z powrotem przeniosły uczestników interesującej sesji w granice imperium słowa, choć nie tylko literatury. Laura Polkowska (PAN) zajęła się bowiem tym, co mówią nie mówiąc wprost politycy polskiej prawicy. Zofia Ziemann z UG na marginesie Mansfield park zastanawiała się zaś nad tym, dlaczego i ewentualnie czy Jane Austen przemilczała wstydliwy XIX-wieczny niewolniczy fragment historii brytyjskiej monarchii. A niejako w opozycji Grzegorz Kolesiński zajął się formami pisarskiej autokreacji, jakie podejmował w swej twórczości (i nie tylko) Leopold Tyrmand.

Dwudniowe spotkanie zakończył referat Marty Jankowskiej (UG) Zabójstwo czy zabieg – światopogląd odzwierciedlony w językowym obrazie aborcji. I był to szczęśliwy przypadek. Autorka bowiem, mimo bardzo konkretnego materiału językowego, który był przedmiotem jej zainteresowania, postawiła w swoim wystąpieniu kluczowe pytanie: czy możliwe jest stworzenie „obiektywnego” dyskursu o rzeczywistości? To oczywiście pytanie, które prowokuje do postawienia kolejnych problemów. Uczestnicy konferencji mieli odwagę o kilku z nich mówić, mając świadomość tego, że nie wypowiedzieli wszystkiego. Ale to tylko stwarza nadzieję na kolejne równie udane spotkanie w przyszłym roku.

Konferencję objął patronatem JM Rektor Uniwersytetu Gdańskiego i Prezydent Miasta Gdańska.

Relacja dr Mariusz Kraska,
Anna Malcer-Zakrzacka
 
Konferencji towarzyszyła wystawa zdjęć dr Piotra Millatiego zatytułowana Żyjąc na peryferiach, którą można było oglądać w Bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego.
Program konferencji. Kliknij. Zarys konferencji. Patrz więcej.
 
 

 

Tytuł konferencji „TE rzeczy. Nie-do-mówienia” jest celowo wieloznaczny. Chcemy sprawdzić, czy we współczesnej kulturze istnieją jeszcze jakieś tabu, rzeczy, o których z niewiadomych powodów się milczy. Są przecież kwestie, których wypowiedzenie jest niemożliwe z powodu ograniczeń, jakie nakła­dają na nas reguły towarzyskie, społeczne, kulturowe, wreszcie takie, dla których barierę stanowi sam język. Istnieją również niedomówienia wymagające czytania między wierszami i, jak tytuł naszej konferencji, dające wiele możliwości interpreta­cji.
Do podążania takimi nieprzetartymi szlakami zaprosiliśmy młodych filologów, psychologów, medio- i kulturoznawców – wszystkich, którzy w swoich badaniach natrafili na drażniącą, trudną do przekroczenia komunikacyjną barierę i mają do zaprezentowania świeże spojrzenie na sprawy, które naprawdę ich interesują.
Tematy referatów poruszają kwestię niewyrażalności w ujęciu wielu współczesnych nauk humanistycznych – od problemów filozoficznych przez gender studies aż po analizę najciekawszych zjawisk współczesnej (i nie tylko!) kultury masowej.
Konferencji towarzyszyć będzie otwarcie wystawy fotografii Piotra Millatiego Żyjąc na peryferiach. Autor ukazuje różnice i podobieństwa między tak odległymi od siebie światami jak włoskie Południe i polska prowincja. Fotografie przedstawiają zamieszkałych tam ludzi w sytuacjach, w których odsłania się zarówno marazm i melancholia ich istnienia, jak i jego niemal epicka barwność. Oba światy boleśnie dotyka odczucie marginalizacji istnienia, oba też znalazły się na uboczu głównego nurtu przemian, unifikującego życie Europejczyków.
Wernisaż odbył się 3 kwietnia o godz. 17:00 w Holu Głównym Biblioteki UG.
Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: czwartek, 26. Marzec 2009 - 00:00; osoba wprowadzająca: Importer Automatyczny Ostatnia zmiana: czwartek, 9. Listopad 2023 - 16:50; osoba wprowadzająca: Ewa Jaros