Telefoniczna Poradnia Językowa
Telefoniczna Poradnia Językowa
tel. 58 523-20-25
Kierownik: dr hab. Ewa Badyda, prof. UG
Telefoniczna Poradnia Językowa jest czynna od 1 października do 30 czerwca w dni powszednie (od poniedziałku do piątku, z wyjątkiem świąt), w godzinach 13.00–14.30. Dyżurujący w tych godzinach pracownicy Zakładu Języka Polskiego Instytutu Filologii Polskiej udzielają odpowiedzi na pytania dotyczące języka polskiego, przede wszystkim jego poprawności słownikowej, gramatycznej i stylistycznej, ale także na temat gramatyki współczesnego języka polskiego, historii języka polskiego i etymologii.
O Telefonicznej Poradni Językowej UG
- Z historii Poradni
- Charakterystyka pytań kierowanych do Poradni
- Książki i artykuły powstałe na podstawie rozmów w Poradni
- Opracowania poświęcone Poradni
Już w 1961 r. pracownicy Zakładu Języka Polskiego, będący zarazem członkami Gdańskiego Koła Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego, opiekowali się tzw. „skrzynką porad językowych”. Formułę tę wymyślił ówczesny doktor Bogusław Kreja, który wcześniej jako student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wraz z kolegami z Sekcji Językoznawczej Koła Polonistów KUL prowadził taką formę popularyzacji języka (zwaną tam „skrzynką zapytań poprawnościowych”) w Lublinie. Studenci wrzucali pytania do wiszącej na korytarzu ówczesnego Wydziału Humanistycznego WSP (od 1970 r. UG), a po kilku dniach na specjalnej tablicy ogłoszeń umieszczonej w pobliżu skrzynki pojawiała się odpowiedź, sporządzona przez któregoś z pracowników Zakładu Języka Polskiego lub członków członkami Studenckiego Koła Naukowego Językoznawców, napisana, oczywiście, na maszynie. Ciekawsze problemy, jakie pojawiły się w pytaniach wrzucanych do skrzynki, były dyskutowane podczas zebrań Gdańskiego Koła Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego. Od 1964 roku pracownicy Zakładu Języka Polskiego udzielali też porad językowych telefoniczne, ale do 1973 r. ta forma poradnictwa funkcjonowała nieregularnie.
Inauguracja regularnej pracy Telefonicznej Poradni Językowej Uniwersytetu Gdańskiego nastąpiła 8 października 1973 r., kiedy otrzymała ona swój własny – zewnętrzny – numer telefoniczny: 41–15–15 (do 2008 r. 058–341–15–15, od 2008 r.: 058-523-20-25). Tego dnia kilka minut po godzinie trzynastej ówczesny mgr Bronisław Rocławski najpierw rozwiał wątpliwości pracowników Hali Maszyn Dyrekcji Budownictwa Rolnego, którzy poprosili o ocenę poprawności formy strony użytej w zdaniu: «Pozwana wnosi o obciążenie kosztami postępowania strony przegrywającej spór».
Od tego dnia funkcjonuje ona na niemal niezmienionych zasadach i niemal nieprzerwanie. Jedynie w roku akademickim 1981/82 z powodu stanu wojennego jej działalność została na kilka miesięcy zawieszona.
Pomysłodawcą, organizatorem i pierwszym kierownikiem (w latach 1973–2001) Telefonicznej Poradni Językowej UG był Bogusław Kreja. W 2001 r. obowiązki kierownika Poradni przejęła Małgorzata Milewska-Stawiany.
W skład zespołu Poradni wchodziło w każdym roku 5 lub 6 osób. W latach 1973–2008 dyżury w Poradni pełniły 23 osoby (w kolejności alfabetycznej): Ewa Badyda, Katarzyna Borkowska, Maria Borysiewicz, Edward Breza, Marek Cybulski, Urszula Kęsikowa, Jolanta Kowalewska-Dąbrowska, Bogusław Kreja, Zenon Lica, Edward Łuczyński, Jolanta Maćkiewicz, Dagmara Maryn, Beata Milewska, Izabela Milewska, Małgorzata Milewska-Stawiany, Ireneusz Miłek, Bronisław Rocławski, Ewa Rogowska-Cybulska, Anna Ryłko-Kurpiewska, Sylwia Rzedzicka, Jerzy Treder, Ludwik Wierzbowski i Róża Wosiak-Śliwa.
W 1978 r. Telefoniczna Poradnia Językowa UG była jedną z 9 podobnych poradni (pozostałe działały w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Sosnowcu, Wrocławiu, Szczecinie, Słupsku i Bydgoszczy), zaś w 2008 r. – jedną z 6 poradni, do korzystania z usług których zachęcała – zwłaszcza osoby prywatne – Rada Języka Polskiego (pozostałe to: Telefoniczna i Internetowa Poradnia Językowa Uniwersytetu Warszawskiego, Poradnia Językowa Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego, Internetowa Poradnia Językowa Instytutu Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Telefoniczna Poradnia Językowa Uniwersytetu Śląskiego, Telefoniczna Poradnia Językowa Uniwersytetu Szczecińskiego).
Charakterystyka pytań kierowanych do Poradni
Od 1973 r. osoby dyżurujące w Telefonicznej Poradni Językowej UG odpowiedziały na około 28 tysięcy pytań, które zostały zanotowane w jedenastu zeszytach formatu A5. Najwięcej pytań – około 30% – dotyczyło zagadnień ortograficznych, niewiele mniej – 25% – problemów gramatycznych (fleksyjnych i składniowych), sporym zainteresowaniem cieszy się również tematyka leksykalno-semantyczna. Nieco rzadziej natomiast zgłaszano wątpliwości natury słowotwórczej, etymologicznej, frazeologicznej i interpunkcyjnej.
Korzystający z usług Poradni pragną zaspokoić w ten sposób zarówno swoje językowe potrzeby prywatne, jak i służbowe. Zadawane pytania świadczą o tym, że rzadziej niż przed laty dzwonią do nas krzyżówkowicze (choć ciągle zdarzają się prośby o podpowiedzenie nazwy «pysznego ciasta z 40 jaj») i „zakładowicze”, a coraz częściej zasięgają naszej porady – w sprawach związanych ze swą działalnością zawodową – nauczyciele, dziennikarze, redaktorzy wydawnictw, autorzy tekstów reklamowych, autorzy prac naukowych (licencjackich, magisterskich i doktorskich), a zwłaszcza pracownicy różnych instytucji redagujący pisma urzędowe. Nauczyciele najczęściej pragną rozstrzygnąć niejasności związane z analizą składniową konkretnych wypowiedzeń, z opisem rodzajów rzeczownika w liczbie mnogiej i ze stanem prawnym w zakresie pisowni partykuły nie z imiesłowami (jak uczyć i czego wymagać w tym zakresie od uczniów). Autorów pism urzędowych najbardziej interesują problemy ortograficzne (pisownia dużą i małą literą nazw instytucji i stanowisk, pisownia łączna i rozdzielna wyrazów typu niepalenie, pracownik nieubezpieczony, dom wolno stojący) i fleksyjne (odmiana nazwisk i nazw miejscowych). Twórcy tekstów promocyjnych zasięgają naszej opinii raczej w sprawach estetyki wypowiedzi niż jej treści.
Dyżurujący w Poradni są zatem proszeni o podanie znaczeń wyrazów i wyrażeń rzadkich, a więc specjalistycznych (facylitator, filiacja, mandala), niedawno zapożyczonych (sekurytyzacja, kompatybilny, dywersyfikacja), gwarowych (wychopieńki, kozub, cichostępy) i dawnych (kapucyńskie śniadanie). Formy o niskiej frekwencji są też nierzadko obiektem pytań fleksyjnych (np. schab w maladzie czy maladze, celownik pióru czy piórowi), ortograficznych (od 35 lat w okresie wyborów pada pytanie o pisownię przymiotnika skrutacyjna), a zwłaszcza słowotwórczych (artykuły piśmienne czy piśmiennicze, usługi prawnicze czy prawne, fokarium czy foczarium, aromaty przypraw czy przyprawowe).
Najwięcej pytań dotyczy jednak zjawisk częstych, zwłaszcza jeśli chodzi o zagadnienia ortograficzne. Od lat pytający zgłaszają nam wątpliwości związane z pisownią partykuły nie w połączeniu z różnymi częściami mowy, zwłaszcza z rzeczownikami odsłownymi (częste pytania o pisownię konstrukcji typu nieprzestrzeganie, nieoferowanie, niedokonanie, w związku z niewystępowaniem, prosimy o niestawianie koszyków świadczą o postępującej biurokratyzacji języka) i imiesłowami (przynajmniej jedna osoba dziennie chce się upewnić, czy rzeczywiście w tym zakresie weszły już w życie nowe przepisy, co dowodzi niskiej skuteczności ortograficznej polityki informacyjnej). Przybywa pytających o łączną lub rozdzielną pisownię konstrukcji typu szybko schnący, trwale kryjący, wąskowiązkowy, angloamerykański, pisownię z łącznikiem lub bez łącznika (typu ginekolog położnik czy ginekolog-położnik), pisownię wyrazów obcych (diskjockey czy dysk-dżokej, businessplan czy buissines-plan) i – przede wszystkim – pisownię małą i dużą literą. Redagujący teksty urzędowe muszą używać coraz więcej coraz bardziej rozbudowanych nazw własnych, toteż naszej ocenie poddają trafność zapisów typu Targi Krajowe w Poznaniu i Zarząd Komisaryczny. Skłonni do traktowania jako nazw coraz dłuższych konstrukcji, na wszelki wypadek zasięgają też jednak opinii co do poprawności stosowania dużych liter w wyrażeniach typu święta Bożego Narodzenia czy śródmieście Gdańska. Przywiązywanie większej niż dawniej wagi do formalnej strony tekstu spowodowało wzrost liczby i precyzji pytań o pisownię skrótów (np. spółka z o.o., skrót od formy magistra: mgr. czy mgra), dużych liter na początku wersu (np. w skrótach typu mgr użytych na pieczątce lub w adresie) i znaków przestankowych w obrębie zawiadomień i na ich końcu (np. czy stawiać dwukropek po formach tel. i fax, jakim znakiem kończyć kolejne punkty wyliczenia).
Spośród zgłaszanych zagadnień słowotwórczych powtarzają się prośby o ocenę poprawności form żeńskich (radny czy radna, główny księgowy czy główna księgowa) oraz – rzadziej – wahania związane z nacechowaniem zdrobnień i quasi-zdrobnień (firana czy firanka, hodowla gołębi czy gołąbków).
Bogatą i interesującą ilustrację przykładową mają również w problemach zgłaszanych Poradni zjawiska fleksyjne typowe dla współczesnej polszczyzny. Liczebnością i różnorodnością zwracają uwagę przede wszystkim pytania dotyczące odmiany nazwisk. Dzwoniący chcą wiedzieć, czy należy zachować tematyczne ‑e‑ (np. Figiel, Bober), jak brzmi celownik nazwisk o odmianie rzeczownikowej (tego rzadkiego przypadka często wymagają konstrukcje składniowe używane w różnego typu dyplomach), jaką postać nadać nazwiskom par małżeńskich (Anna i Jan Anders czy Andersowie, twórczość J. i J. Afanasjew czy Afanasjewów), czy odmieniać nazwiska męskie zakończane na ‑e (kościół p.w. M. Kolbe czy M. Kolbego), jaką formę stosować dla nazwisk żeńskich i – coraz częściej – czy nazwiska się w ogóle odmieniają. Coraz częściej wątpliwości mieszkańców Trójmiasta budzi też odmiana nazw produktów (np. Devotest) i nazw firm (np. Ikea, Mikrotel).
Fleksji dotyczy też najwięcej pytań o charakterze bardziej lub mniej regionalnym: kłopoty sprawia odmiana nazw miejscowości (np. Osowej czy Osowie, w Kwidzynie czy w Kwidzyniu), krain (np. w Gdańskiem czy w Gdańskim) i ulic (aleja Rzeczypospolitej czy aleja Rzeczpospolitej). Stosunkowo często pojawiają się też regionalne problemy słowotwórcze (np. Kaszuba czy Kaszub; czy poprawnie utworzono nazwę nowego osiedla Zielenisz i nazwy ulic: Bomowa, Fokowa, Rejowa, Grotowa), rzadziej składniowe (np. na Oksywiu czy w Oksywiu).
Od czasu do czasu dzwoniący prosili o wyjaśnienie źródłosłowu wybranych wyrazów i wyrażeń (np. rodło, zbić z pantałyku, pisać na Berdyczów), znacznie bardziej interesowali się jednak neologizmami, zwłaszcza wyrazami obcego pochodzenia. Bieżące problemy praktyczne mobilizowały ich też do sięgnięcia po słuchawkę o wiele częściej niż czysta ciekawość poznawcza.
Zadawane nam pytania świadczą o stałym wzroście świadomości językowej osób posługujących się polszczyzną mniej lub bardziej profesjonalnie i o zwiększeniu roli formy językowej w społecznym przekazie, ale też stanowią dość czuły barometr zmian zachodzących w poszczególnych systemach języka.
Książki i artykuły powstałe na podstawie rozmów w Poradni
Wiedzę o problemach i zainteresowaniach językowych Polaków zdobytą podczas dyżurów w Poradni wykorzystał Bogusław Kreja, pisząc m.in. serię artykulików drukowanych w „Języku Polskim” jako „Wątpliwości i rozważania z zakresu kultury języka” („Język Polski” LXVII i LXXII) oraz w dziale „Odpowiedzi Redakcji” („Język Polski” LXXIV–LXXXI), a następnie przygotowując trzy książki pt. Mówię, więc jestem. Rozmowy o współczesnej polszczyźnie (Gdańsk 2000; t. 2 – 2001; t. 3. 2005).
Opracowania poświęcone Poradni
30. rocznicę rozpoczęcia działalności Telefonicznej Poradni Językowej i jej twórcę, śp. Profesora Bogusława Kreję, uczciliśmy 24 listopada 2003 r. I konferencją językoznawczą z cyklu „W świecie słów i znaczeń”, poświęconą „Polszczyźnie pięknej i poprawnej”, której pokłosie stanowi książka Wokół słów i znaczeń I. Polszczyzna piękna i poprawna (Gdańsk 2005). Zawiera ona zarówno teksty poświęcone Poradni i jej twórcy, jak i artykuły dotyczące wybranych problemów poprawności językowej. O działalności Poradni informują również artykuły, np. B. Krei, O poradnictwie językowym w Gdańsku i kilku sprawach ogólniejszych, „Poradnik Językowy”, 1978, s. 347–351; E. Rogowskiej, Trzydzieści lat działalności Telefonicznej Poradni Językowej Uniwersytetu Gdańskiego, „Język Polski” LXXXIII, 2003, s. 340–343.
Ewa Rogowska-Cybulska